"Jutra może nie być" Gabriela Gargaś

/
0 Comments
Kolejny post postanowiłam przeznaczyć na recenzje książki, ale tym razem takiej, którą ostatnio sama przeczytałam. Oto i ona:

autor: Gabriela Gargaś
tytuł: Jutra może nie być
wydawnictwo: Feeria
rok wydania: 2012
ilość stron: 442


Historia opisana w książce zawładnęła mną, moim czasem i nie pozwoliła odejść od powieści. To od  urodzin Alexandra pierwsza książka, którą przeczytałam w ciągu jednego dnia. A dlaczego? ....bo według mnie pisana jest emocjami, bo ściska za serce.....

Jest to historia opowiedziana oczami trzydziestoletniej Kingi, która planuje ślub z Darkiem, wieloletnim narzeczonym, ale za sprawą Facebooka odświeża znajomość ze swoją młodzieńczą miłością. Początkowo to tylko niewinny, internetowy flirt z żonatym mężczyzną, który jednak ma finał w realnym życiu. Dla głównej bohaterki miłość ta jest na tyle ważna, że porzuca swoje dotychczasowe życie i zostaje kochanką. Sytuacja komplikuje się, kiedy dziewczyna zachodzi w ciążę.....

 "Jutra może nie być" to trochę jak pamiętnik, gdzie myśli przepływają swobodnie, trochę chaotycznie. To opowieść o miłości do mężczyzny, tej pięknej, i tej która niesie ze sobą cierpienie, o samotności we dwoje, o wielkiej miłości matki do dziecka i żałobie po jego stracie, o prawdziwej przyjaźni tej damsko-damskiej i damsko-męskiej, tej na całe życie, i tej chwilowej, o Bogu i wierze w Niego, o poszukiwaniu swojego miejsca na ziemi i sile, jaka tkwi w kobietach. Kobietach, które mimo przeciwności losu odnajdują w sobie odwagę, by wstać z łóżka, by iść do przodu i nie spoglądać wstecz. Kobietach, które spełniają swoje marzenia. 

Książka Gabrieli Gargaś jest prawdziwa do bólu, ciepła i wzruszająca, miejscami zabawna, czasem bolesna. To książka obok której nie można przejść obojętnie, zmusza do refleksji i zapada na długo
w pamięć. 

Bardzo podoba mi się to, że autorka każdy rozdział opatrzyła cytatem, który bezpośrednio nawiązuje do treści rozdziału. Podobny zabieg spotkać można u jednego z moich ulubionych pisarzy  Guillaume Musso, ale o jego książkach już niebawem.






Zobacz także:

Brak komentarzy:

i co o tym myślisz?

Obsługiwane przez usługę Blogger.