Parę dni temu byliśmy w teatrze na Muminkach. Było to pierwsze przedstawienie Alexa. Fascynacji teatrem nie ma końca. Zauroczony jest nadal postaciami Muminków. Nazywa je jednak białymi Minionkami. Cóż, ciekawe dlaczego....;) Myślę jednak, że nie jest w tym odosobniony. Zaryzykowałabym stwierdzenie, że obecnie dla większości dzieci bliższe sercu i bardziej znane są żółte, małe stworki, zwane Minionkami, aniżeli bohaterowie bajek fińskiej pisarki Tove Jansson. Dla mnie Muminki to kultowi bohaterowie z dzieciństwa. Chciałabym, żeby Alexander również zapoznał się z poszczególnymi postaciami i przygodami Muminków. Dlatego też postarałam się o książki, a nawet grę z Muminkami, która wciągnęła nas na długie godziny.


Gra nazywa się Lotto, a zasady jej są niezwykle proste, więc grać w nią mogą już najmłodsi. Gra składa się z 4 plansz z obrazkami oraz 24 kart, które przedstawiają te fikcyjne, małe,  trochę podobne do hipopotamów, ale dwunożne, zamieszkujące pewną dolinę gdzieś w Finlandii, stworki.


A jak się gra w Lotto?
Otóż każdy zawodnik otrzymuje planszę z obrazkami. Najmłodszy zawodnik losuje kartę, dopasowuje ją do obrazków z planszy i tworzy parę. Następnie kolejka przechodzi na tego gracza, który posiadał planszę z obrazkiem z wylosowanej karty.
Zwycięzcą zostaje osoba, której najszybciej uda się przykryć kartami wszystkie obrazki na swojej planszy.


My często, na własne potrzeby, zmieniamy lub modyfikujemy zasady gry. Czasami proszę Alexa, aby opowiadał, co przedstawia dany rysunek, dzięki czemu "zmuszam" go do budowana zdań, motywuję do rozwoju słownictwa.


Gra Lotto kształtuje u najmłodszych umiejętność logicznego myślenia oraz ćwiczy spostrzegawczość i pamięć. Od wieków gry tego typu były niezastąpioną rozrywką dla oka i umysłu. 
My swoją grę mamy STĄD.
Obsługiwane przez usługę Blogger.