Podziwiam ludzi, którzy mają pasję i tę pasję przebijają we własny, świetnie prosperujący biznes; kiedy robią to, co kochają i każdego dnia z determinacją realizują kolejne projekty. Dlatego też stworzyłam cykl #wspierampolskibiznes, gdzie piszę o takich właśnie ludziach i ich cudownych markach. Dzisiaj przedstawiam Mère et Fille, zapraszam!

Skąd pomysł na stworzenie własnej marki?
Jest tak, że życie prowadzi nas różnymi ścieżkami, a idąc którąkolwiek z nich – zawsze towarzyszyło mi poczucie odpowiedzialności i wyboru, w którym miejscu będę za chwilę ;) Mając "setkę na karku" chcę być zrealizowaną, spełnioną kobietą która przeżyła życie na 100% bez ukłucia żalu, że coś mogłam "ale..." . I tak podchodząc do swoich kolejnych życiowych ról – jako pracownik korpo, mama i... znowu mama, zawsze dawałam z siebie wszystko. Bynajmniej nie z przymusu czy presji, a wewnętrznej potrzeby zdobywania kolejnych "leveli":) Dochodząc do punktu, w którym moje dwa szkraby stały się w miarę samodzielne, a rola przewodnika objaśniającego im świat, nie była już tak istotna, dopadła mnie paląca potrzeba dalszego rozwoju. Łącząc zamiłowanie do tworzenia, działania, pięknych rzeczy, Francji i unikatów powstał mój nowy życiowy projekt "Mère et Fille" :)

Nazwa mi się bardzo podoba, co oznacza?
"Mère et Fille" to hołd dla mojej rodzicielki - której dziergane na drutach swetry towarzyszyły mi przez wiele lat (czasem z większym lub mniejszym zadowoleniem ;) ) I to właśnie "mama i córka" odwołuje się do pierwszych ściegów które wychodziły spod mojej ręki, pod czujnym okiem mamy (jeszcze w okresie gdy miałam – naście lat :) )

Opowiedz trochę o swojej marce...
Mère et Fille w pierwotnym założeniu miało składać się z kolekcji obrazujących wspomnienia z francuskich miast – aczkolwiek ilość zapytań o rzeczy na wymiar spowodowało wprowadzenie do marki działu "simple couture" fr. "proste szycie" – które realizuje marzenia klientów ;) Są to rzeczy wykonywane od a do z według potrzeby zamawijącego - często z materiałów ściąganych na tą jedną, konkretną realizację. Tym sposobem obok rzeczy "home decor" i pościeli , zawisły u mnie ubranka :) Jedną z podwalin marki jest również to, że wszystko jest wykonywane w mojej pracowni, a nie zlecane do wykończenia czy uszycia na zewnątrz. Dzieki temu czuję, że "Mère et Fille" pozostaje cały czas w pełni sobą.

Co Cię inspiruje?
Rzeczy do których nie mam dostępu na codzień ;) Materiały do kolekcji ściągam z zagranicy, pracując słucham radia France Bleu Azur, a kolekcje to wspomniania z francuskich wojaży. Tworzę to czego mi brakuje.

Jak łączysz prowadzenie własnego biznesu z opieką nad dwójką dzieci?
Fatalnie.... ;) a przynajmniej nie raz tak się czuję, biegnąc do komputera by wystawić faktury, pozostawiając dzieci z kolorowanką i kredkami. W praktyce wygląda to tak, że wstaję rano - sporo przed nimi, i kładę się spać 3 godziny po tym jak zasną, a w ciągu dnia żągluję zadaniami pomiędzy ich drzemką i przedszkolem syna. Dokładając do tego wiele serdecznych koleżanek i przyjaciółek "jakoś" to wszystko trzymam w ryzach i kurczowo trzymam się myśli "byle do września"! Nie jest to poukładane tak jakbym sobie tego życzyła (ach ten perfekcjonizm!), ale z pomocą pobliskiego bistro dowożącego domowe, świeże obiady oraz zakupów on-line – idę "przez trudności do gwiazd" ;)

Co jest dla Ciebie najważniejsze ? Na co kładziesz największy nacisk projektując i szyjąc produkty?
Bezdyskusyjnie priorytetem jest jakość, a przy projektowaniu elementów kolekcji – wzór. Nie mam klucza którym się kieruję przy wyborze nadruku na materiale – gdy do któregoś z nich moje serce zabije mocniej, po prostu wiem, że dana tkanina musi być moja. Działam bardzo intuicyjnie - rzeczy wychodzą wprost z mojego serca.

Czego mogę Ci życzyć?
Zdrowia! ;) Mówię całkiem poważnie :D Pozostałe radujące mnie rzeczy już mam - ukochana rodzina <3 - lub sama na nie zapracuję :) 

Zatem zdrowia!

Po więcej zapraszam tutaj:
https://www.facebook.com/mereetfillePL/?fref=ts
http://mereetfille.pl/

Obsługiwane przez usługę Blogger.