Im jestem starsza, tym bardziej doceniam każdą chwilę, zwłaszcza tą spędzoną wspólnie z mężem i dzieckiem. Mam wrażenie, że jest ich jak na lekarstwo, a każdy kolejny rok kurczy się w zastraszającym tempie. Nie chcę, żeby te wspólne chwile przeciekały mi przez palce, bo nie można przecież dodać dni do swojego życia. Można jednak tym dniom dodać życia. Taki mamy plan na ten rok! Bo chciałabym, żeby moje dziecko miało piękne wspomnienia ze swojego dzieciństwa i nauczyło się żyć pełnią życia.

Postanowiliśmy, że poświęcimy Synkowi jeszcze więcej czasu. Scrolowanie Instagramu, przeglądanie Facebooka czy granie na konsoli zdecydowanie może poczekać, bo ta chwila nigdy się już nie powtórzy, a spędzanie czasu z dzieckiem nie ogranicza się tylko do przebywania z nim w jednym pomieszczeniu. Dzieci z całą pewnością docenią ten czas, kiedy uwaga będzie skupiona tylko na nich. Ja sama do dziś pamiętam ile czasu mama poświęcała mi i siostrze, mimo że zdecydowanie bardziej niż ja obłożona była obowiązkami. Absolutnie zawsze potrafiła znaleźć czas na nasze małe wielkie problemy. Pochylić się nad każdym żalem, zapoznać z troskami zaprzątającymi dziecinną głowę. Dla mojego Synka też pragnę być taką mamą. Chciałabym żeby zapamiętał nas jako kochających, ciepłych rodziców, na których zawsze może liczyć. Zagwarantuje nam to nasze podejście do dziecka, takie spokojne, bez obrażania, bez przemocy. 

Do dziś też pamiętam nasze wspólne zabawy z mamą, gry w chińczyka czy szycie ubranek dla lalek. I te wszystkie wiersze, które uczyłyśmy się wspólnie. Z powodzeniem recytuję je teraz mojemu Synkowi. Dzieci nie zapamiętają każdej zabawki, którą im kupisz. Nie zapamiętają każdego ciastka, które dla nich upieczesz. W ich pamięci utkwi raczej wspomnienie, jak razem bawicie się tą zabawką czy działacie w kuchni, wspólnie, ciesząc się z własnego towarzystwa.

To od nas w dużej mierze zależy jakie wspomnienia z dzieciństwa będzie miało nasze dziecko. Czy wychowuje się w domu, w którym panuje nerwowa atmosfera, a rodzice nie szczędzą sobie przy dziecku przykrych słów czy dorasta w domu pełnym miłości, zrozumienia i otwartości na drugą osobę. Kłótnie rodziców to dla dziecka obraz apokalipsy, a jego własna bezsilność i niezrozumienie agresji często owocuje wzięciem na siebie winy za kłótnię. Wiadomo wszystkiego nie ukryjemy, ale może czasem warto odpuścić :)


Tym, co z pewnością nie umknie pamięci dziecka, są rodzinne tradycje. My staramy się też tworzyć i pielęgnować nasze własne zwyczaje. Niedzielne pikniki, wycieczki rowerowe, popołudnia z planszówkami czy sobotnie obiady w ulubionej restauracji to nasze wspólne rytuały, które już weszły nam w nawyk. A w tym roku zadbamy o to, by było ich jeszcze więcej.


Ten rok będzie więc czasem uważności, skupiania się na sobie i dbania o rodzinne tradycje.

Czego i Wam życzę,

Ania

Obsługiwane przez usługę Blogger.