Kilka dni temu na blogu napisałam, że nie lubię kupować butów, ale nie napisałam, że torebki mogłabym kupować nieustannie. Do tego, kiedy są to jeszcze produkty genialnych polskich marek, bez wahania wydałabym każdą "wolną" gotówkę. Mam oczywiście swoich faworytów, do których nieustannie wzdycham. Jednym z nich jest marka PotPot, której produkty wykonane są z ...... papieru. Nie jest to jednak byle jaki papier, a washpapa czyli impregnowany papier, który nie rozpuszcza się w wodzie, więc nie ma problemu z wypraniem np. torebki czy innych produktów. Dziś w ramach cyklu #wspierampolskibiznes zadałam Pomysłodawczyniom kilka pytań, by bliżej przyjrzeć się marce, bo to co produkują jest naprawdę wyjątkowe i zdecydowanie warte uwagi. 


1. Dzień dobry. "Dobrze jest mieć swojego potpota" brzmi na Państwa stronie. Skąd pomysł na taką nazwę i kto tworzy owe potpoty? 
To efekt burzy mózgów - nazwa miała być prosta, wpadająca w ucho, anglojęzyczna, przez co europejska i najlepiej, aby stała się nazwą własną - właśnie takim potpotem. Wymyśliłam ją wspólnie z koleżanką, z którą zakładałyśmy ten biznes.

2. Myślę, że efekt został osiągnięty. A kiedy zaczęła się przygoda z designem? 
Otóż tak, koleżanka znalazła kiedyś bardzo ciekawy papier, który ogromnie ją zachwycił. Był to papier, z którego można szyć i który nie rozpuszcza się w wodzie, ale wtedy jeszcze kompletnie nikt o nim nie słyszał. Długo szukałyśmy producenta i w końcu się udało. Z czasem pojawiły się pomysły na wykorzystanie papieru - a tych jest mnóstwo w głowie. Ważne, aby rzeczy szyte z tego papieru były proste. Ciężar designu przesunięty jest na materiał, a nie na formę.

3. Dlaczego akurat wahspapa?
Ten papier jest fascynujący i daje ogromne możliwości. Aż trudno uwierzyć, że celuloza nie rozpuszcza się w wodzie. Washpapa jest też dość sztywna, a fakturą przypomina skórę. Stąd też nazywana jest przez niektórych skórą dla wegan. Można ją laminować i farbować. Idealnie nadaje się na torebki, bo jest niezwykle wytrzymała. A do tego nie jest jeszcze popularna na rynku, więc stanowi atrakcję.


4.  Proszę mi coś więcej opowiedzieć o tym, jak wygląda proces powstawania toreb, kopertówek oraz koszyków z wahpapy właśnie? 
Są one szyte ręcznie w malutkim zakładzie. Każda torba jest ręcznie krojona, do każdej dokupuję skórę, zdarza się, że trudno jest ją powtórzyć. Do szycia potrzebna jest maszyna przemysłowa, a papier wywijamy na mokro - wilgotny papier jest bardziej wytrzymały, elastyczny i nie rwie się.

5. Czy te produkty są naprawdę wytrzymałe? 
Tak, dość wytrzymałe, chociaż złe użytkowanie oczywiście możne je zniszczyć. Są pewnie bardziej podatne na przetarcia niż skóra, stąd też piszemy o ich krótszej trwałości. 

 6. A wracając do samego biznesu, to jak Panie dzielą się pracą, kto projektuje, kto szyje, a kto ogarnia media społecznościowe? Czy może wszystko robicie wspólnie?  
W chwili obecnej bardziej skupiamy się na naszych markach wapa paper i Washpapa. Wapa to marka dedykowana dla firm i agencji reklamowych - tam powstają akcesoria z washpapy dedykowane dla większych odbiorców. Washpapa to sprzedaż papieru. Ja zajmuję się projektowaniem, prototypami i mediami społecznościowymi, ale nie ma przy tym dużo pracy - nasza firma jest maleńka ;-) 

7. Jestem przekonana, że się rozrośnie. Czego sobie Panie życzą? 
Wielu zadowolonych klientów oraz mnóstwa pomysłów i inspiracji  ;-) 

8. Trzymam więc mocno kciuki za PotPot, Wapa paper i Washpapa. Powodzenia i dziękuję za rozmowę.


Zajrzyjcie koniecznie tutaj, bo naprawdę warto:
http://potpot.pl/
https://washpapa.pl/
https://www.instagram.com/washpapa_polska/
https://www.facebook.com/washablepaper
http://www.wapapaper.pl/
https://www.facebook.com/wapapaper/?ref=bookmarks
https://www.instagram.com/wapa_paper/


 



Obsługiwane przez usługę Blogger.