Pamiętaj szczęśliwi rodzice, szczęśliwe dziecko

/
6 Comments
 

Kilka tygodni temu (o TU) pisałam o swoich matczynych doświadczeniach jednocześnie zwracając się do każdej z mam, by pamiętały o sobie, bo to takie miłe być dobrym dla siebie. Warto czasem zadbać i zatroszczyć się najpierw o swoją osobę, by móc w pełni i z uśmiechem na ustach zaopiekować się swoim dzieckiem. 

Kiedy zostajemy rodzicami zasadniczo przestajemy skupiać się na samym sobie i sobie nawzajem jako partnerach. Cała nasza energia i troska skierowana jest wówczas na dziecko. Mimo, że są to najwspanialsze chwile w życiu, to bywają jednak momenty mocno przytłaczające i wyczerpujące, a jedynym wówczas marzeniem jest pobycie w samotności, z dala od wiecznego 'mamo'. Pamiętam siebie z tych pierwszych miesięcy życia Alexandra, gdzie prysznic był prawdziwym wyzwaniem. Wydawało mi się, że za każdym razem, kiedy próbowałam robić coś dla siebie, dziecko płakało. Teraz, kiedy Alexander ma już ponad 7 lat, znacznie łatwiej wygospodarować mi czas dla siebie samej i czas dla nas, jako żony i męża. Patrząc wstecz, stwierdzam jednak że należy nam się tych kilka chwil oddechu, a troska o samego siebie nie jest tożsama z egoizmem. Dbanie o samego siebie i utrzymanie dobrych, a czasem jakichkolwiek relacji z partnerem, są korzystne dla całej rodziny. Dzięki temu znajdujemy w sobie więcej energii i pokładów cierpliwości.

Czasem nawet te kilka minut dziennie przeznaczone dla siebie okazują się zbawienne i w żadnym razie nie powinniśmy się czuć z tego powodu winni. Wiem, że to bywa trudne, ale warto zacząć i wykonać w tym kierunku chociaż jeden malutki kroczek, bo przecież "nawet tysiąc milowa podróż zaczyna się od pierwszego kroku" (Konfucjusz).

Dzisiaj chciałabym Wam podać kilka fajnych, ale przede wszystkim takich realistycznych przykładów samoopieki dla Was, jako rodziców.

1. Zmiana ubrania zmienia podejście
Wiem, że może się to wydać trochę śmieszne, ale tak właśnie jest. Zbyt często jako rodzice, zwłaszcza tych malutkich dzieci, tkwimy w piżamie, bo szkoda czasu na przebieranie się. A ileż to razy zakładamy w kółko te same wyciągnięte, wyplamione dresy w zestawie z ulubioną koszulką z Myszką Miki, bo w niej czujemy się komfortowo. I to jest ok, ale czasem zmiana ubrania, wklepanie kremu czy zrobienie lekkiego makijażu (to już w ogóle szał!) mogą zdziałać cuda, zwłaszcza kiedy nam się już nic nie chce.

2. Włącz muzykę
Znajdź piosenki, które przynoszą ci radość, sprawiają że chce się żyć. Masz zapewne kilka takich ulubionych utworów po włączeniu których ciało samo kołysze się w ich takt. Włącz je, choćby to miało trwać tylko 5 minut, śpiewaj i tańcz, jakby jutra miało nie być.

3. Wyjdź z domu
Idź pobiegaj, poćwicz, pospaceruj albo po prostu usiądź na trawie i pooddychaj świeżym powietrzem. Takie głębokie oddychanie w ciszy może ukoić nadszarpnięte nerwy. A może  dla odmiany wybierzesz się na targ po ulubione kwiaty?

4. Czas na domowe kino
Zbuduj z dziećmi np. fort, ułóżcie się w nim wygodnie, włącz familijny film lub jakąś Lego przygodę i razem go obejrzyjcie. Ciesz się tymi kilkunastoma minutami spokoju. Tylko odpoczywaj, a nie zabieraj się za opróżnianie zmywarki!

5. Zaplanujcie i wybierzcie się na randkę
Warto wygospodarować i zorganizować czas tylko dla Was. Pozostanie w kontakcie jako para ma kluczowe znaczenie, bo jest podstawą szczęśliwej rodziny. Czasem może to być 'Netflix i chill', a czasem wyjście z domu. Fajnie się wybrać wspólnie do SPA lub na romantyczny masaż by szybko zregenerować siły czy na kolację by zadbać o dobre samopoczucie. Czasem może to być coś bardziej oryginalnego i szalonego. Opcji jest naprawdę wiele. Ciekawe propozycje wspólnego spędzenia czasu znajdziecie TUTAJ. Zróbcie sobie taki Prezent Marzeń! Dalej, do dzieła, zasługujecie na to!














Zobacz także:

6 komentarzy:

  1. Ciekaww porady i myśle że skuteczne :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. No nie wiem. Mi się wydaje, że to trochę same mamy robią z siebie takie ofiary losu. W wyciągniętych dresach, bez makijażu, bez wychodzenia z domu, wiecznie umęczone, zaniedbane, karmiące cycem do 5 roku życia... jestem Mamą od ponad roku i nigdy nie zdarzyło mi się chodzić po domu w dresach czy nie daj Boże w piżamie od samego rana, bez makijażu itp.
    Zawsze mam czas na schludny ubior, szybki makijaż, śniadanie. Przy tym wszystkim mam też w domu czysto i mam porządek, rzeczy nie walają się po krzeslach, podłodze itp. a Córka to nie jest Aniołek. Jest bardzo absorbująca, wciąż potrzebuje uwagi i nowych bodźców. Wieczorem kiedy śpi mam czas dla siebie i męża, na książkę, na wspólny film, na seks, od czasu do czasu na wyjście z Przyjaciółkami, żeby Tatuś mógł się wykazać :-)

    Niektóre Mamusie naprawdę bardzo przesadzają. Pojawienie się dziecka nie oznacza że mamy zaniedbywać swoje ciało, swoje potrzeby czy swoje aspiracje zawodowe. Precz przeciwnie. Dziecko powinno motywować nas to "prawidłowego" funkcjonowania.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zorganizowanie wieczoru z moją drugą połowa to wyzwanie szybciej zasypia niz dziecko ;) a tak poważnie wydaje mi się że sami się cisniemy nakrecamy a warto docenić tu i teraz.

    OdpowiedzUsuń
  4. Po prostu znaleźć czas na to co się lubi robić :) Wygospodarować go dla siebie, dla męża też no i wtedy dla dziecka też będzie odpwoednia siła i czas :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiele matek same tworzą obraz matki-męczennica, która nie ma czasu na wypicie kawy. Ja przy High Need Baby miałam czas na przebranie się z pidżamy, zrobienie lekkiego makijażu, a nawet wypicie kawy. Kwestia organizacji :) Choć osobną kwestią jest wyrwanie się z domu przy małym dziecku, tu już potrzeba wyższej logistyki i wierzę, ze czasem jest trudno wyrwać się z domu.

    OdpowiedzUsuń
  6. To prawda. Niestety, rzadko nam się zdarza ten czas wygospodarować.

    OdpowiedzUsuń

i co o tym myślisz?

Obsługiwane przez usługę Blogger.