Wydawnictwo Otwarte zawsze proponuje Czytelnikom świetne książki. Bardzo często, kiedy kupuję książki, wchodzę właśnie do nich na stronę, by zobaczyć co aktualnie mają w ofercie. Tym razem wybrałam książkę "W błogiej nieświadomości" J.P. Delaney, bo ogromnie zaintrygował mnie opis książki.

Maddie i Pate mocno oczekują swojego syna, a kiedy rodzi się on zdecydowanie zbyt wcześnie, drżą o każdą chwilę jego życia. Walczą o niego desperacko i niestrudzenie, a kiedy już udaje im się wygrać tę nierówną walkę, znów zostają dotkliwie doświadczeni przez los. Dowiadują się bowiem z dnia na dzień, ze ich wspaniały synek Theo nie jest ich dzieckiem. Został podmieniany przy narodzinach. Świat młodych rodziców wywraca się więc do góry nogami, burzy ich szczęście bezpowrotnie. 

Szok, niedowierzanie, zaprzeczenie, przerażenie - to wszystko na przemian ogarnia Maddie i Pate'a. Próbują oni jednak wyjaśnić całą sytuację z rodziną Lambertów, która prawdopodobnie wychowuje ich syna. Wspólnie postanawiają wypracować kompromis, pozwać szpital i sprawić by dzieci się do siebie zbliżyły. Początkowo wszystko układa się pomyślnie, ale biologiczny ojciec Theo, który z początku wydawał się miłym, sympatycznym i życzliwym człowiekiem zaczyna być nieuprzejmy, nachalny, nie przestrzega granic. To jednak dopiero początek góry lodowej. Okazuje się bowiem, że wcale nie ma przyjaznych zamiarów. 

Historia opowiedziana w książce na całe szczęście jest nieprawdopodobna, bo aż przyprawia o ciarki. Autor porusza bardzo trudny i ważny temat walki o dziecko, o to czy ważniejsze są więzy krwi czy wychowanie. 

W książce brak nagłych zwrotów akcji, morderstw, nierozwikłanych zagadek, a mimo to nie można się od niej oderwać. Wciąga, intryguje, zmusza do zastanowienia i refleksji na temat rodzicielstwa. Pokazuje dylemat, który tak naprawdę trudno jednoznacznie rozstrzygnąć. Pozwala przyjrzeć się z bliska skomplikowanym relacjom małżeńskim i rodzinnym. 

Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Otwartego i jest do kupienia TU.

Obsługiwane przez usługę Blogger.