"Terapia" to moje drugie zetknięcie z twórczością Klaudii Muniak. Wcześniejszy jej thriller medyczny "Klinika", o którym pisałam TUTAJ, zrobił na mnie ogromne wrażenie, więc bez zastanowienia sięgnęłam po kolejną książkę autorki. Bardzo lubię czytać wszelkie kryminały, sensacje, thrillery, więc czas spędzony na lekturze uważam za niezwykle przyjemny. 

Główną bohaterką książki jest Luiza, młoda kobieta, która pracuje jako sekretarka w jednej z warszawskich firm ze sprzętem medycznym. Dziewczynie układa się zawodowo całkiem pomyślnie, ma bardzo dobry kontakt ze swoim szefem Jackiem, nieco zaś gorszy z jego dziewczyną - Agnieszką. Natomiast w życiu prywatnym nie układa jej się najlepiej. Luiza boryka się bowiem z demonami z przeszłości, które nie dają jej spokoju. Niezaleczone urazy z przeszłości burzą jej spokój, trawią jej duszę z dnia na dzień, wwiercają się w umysł, powodując w nim chaos. To, co spotkało ją w przeszłości ma duży wpływ na jej obecne życie i relacje z ludźmi. Dodatkowo jej ciało pokrywają blizny, które codziennie przypominają kobiecie o dramacie z przeszłości. Luiza próbuje sobie to wszystko poukładać i oczyścić umysł spisując pamiętnik.

Pewnego razu dziewczyna wybiera się do Dębicy - swojej rodzinnej miejscowości w nadziei, że rozliczy się z przeszłością i odzyska równowagę psychiczną. Niestety na miejscu okazuje się, że nie był to jednak do końca dobry i przemyślany pomysł. Luiza zaczyna popadać w coraz większe szaleństwo. Co więc jest prawdą, a co tylko wytworem jej wyobraźni? 

"Terapia" to książka, którą z powodzeniem można zaliczyć do tych nieodkładanych. Już bowiem od pierwszych stron historia Luizy niebywale zaciekawia Czytelnika powodując, że jak najszybciej chce on poznać prawdę o przeszłości bohaterki, a ciągłe niedopowiedzenia i wszechobecne napięcie jedynie potęgują ciekawość. Autorka serwuje w książce kilka zwrotów akcji, które sieją zamęt, powodują niepewność i idealnie wyprowadzają Czytelnika w pole. Skrupulatnie utkana fabuła i dobrze poprowadzona akcja to również zalety książki, przez którą dosłownie się płynie. Nie ma czasu na nudy! A sam finał jest wisienką na torcie! Serio, trudno domyślić się takiego zakończenia! To wszystko, co powinien mieć dobry thriller, znajdziecie w tej książce!

Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Kobiecego i jest do kupienia TUTAJ!

 

Są takie książki, które mocno mnie poruszają, każde słowo sprawia, że moja dusza drga. Są takie książki, wobec których nie da się przejść obojętnie, bo zmuszają do refleksji i zastanowienia się nad życiem i jego sensem. Do takich książek zalicza się bez wątpienia "Najszczęśliwszy człowiek na Ziemi" Eddie'go Jaku. 

Kiedy przeczytałam opis książki, wiedziałam że koniecznie chcę ją przeczytać. Spojrzeć na świat oczami człowieka, który w życiu naprawdę dużo wycierpiał, który złu zaglądał w oczy, a mimo wszystko jest w stanie czuć się szczęśliwą osobą. Eddie Jaku, a właściwie Abraham Salomon Jakubowicz, jako stulatek spisał swoją historię, która z jednej strony jest pełna bólu, okrutnych doświadczeń, ale z drugiej dająca nadzieję i niosąca radość wszystkim, którzy ją czytają.
 

Główny bohater, pomimo tego że przeżył w życiu niewyobrażalną tragedię, musiał mierzyć się z traumą Holokaustu, nie pielęgnuje w sobie nienawiści ani żalu do swoim oprawców, bo jak twierdzi nienawiść zatruwa nas samych. A zetknął się nawet z samym doktorem Mengele zwanym Aniołem śmierci. Pomimo tego, ze wiele wycierpiał, bo stracił rodzinę, majątek został rozkradziony nie stracił wiary w ludzi, pozostał człowiekiem pogodnym i ceniącym każdą chwilę życia. Duża w tym zasługa jego ojca, który powtarzał synowi, że "człowiek jest dużo więcej wart niż jego konto bankowe", że w życiu liczą się ludzie i dobroć, którą dajemy innym. Sami jesteśmy panami swojego losu i możemy w życiu wybrać szczęście. Jak zrobił to Eddie. Możemy się uśmiechać, bo jak to robimy, to świat uśmiecha się razem z nami.

Książka "Najszczęśliwszy człowiek na Ziemi" jest swoistego rodzaju pamiętnikiem tamtych trudnych czasów, horroru obozów koncentracyjnych, gdzie człowiek człowiekowi wyrządzał przeokropną krzywdę. W książce pojawiają się przepiękne zdjęcia z prywatnego albumu pisarza, które można zobaczyć również w Muzeum w Sydney. Zdecydowanie warto przeczytać tę wspaniałą, bardzo wzruszającą, pełną nadziei historię.

Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Muza S.A. i jest do kupienia TUTAJ.

Obsługiwane przez usługę Blogger.