Z książkami Lisy Gardner jestem za pan brat. Czytam każdą kolejną pozycję tej autorki z niesłabnącym zaciekawieniem. Jestem aktualnie po lekturze "Pożegnaj się", kryminału, który jest kolejnym tomem z cyklu Quincy & Rainie i zapraszam serdecznie na recenzję. 

Sandy Springs, przedmieścia Atlanty. Do agentki FBI Kimberly Quincy, która aktualnie jest w zaawansowanej ciąży, zgłasza się młoda prostytutka i informuje ją, że jej koleżanka po fachu zaginęła. Co więcej nie jest to pierwsza dziewczyna, która przepada bez wieści. Detektyw, mimo swojego stanu, podejmuje się rozwiązania sprawy. Zbyt mocno kocha swój zawód, by mogła śledztwo zlecić komuś innemu. Daje się więc wciągnąć w bardzo niebezpieczną grę z sadystycznym mordercą, który jest dodatkowo zafascynowany pająkami. Wykorzystuje je, by torturować kobiety. Okazuje się więc, że sprawa jest bardziej skomplikowana i mroczna, niżby się mogło wydawać. Kimberly angażuje się w sprawę bez reszty tym bardziej, że kiedyś jej matka i siostra również padły ofiarą seryjnego zabójcy. Czy agentce uda się rozwikłać sprawę i złapać psychopatę? A może chcąc pomóc innym sama wpadnie w sidła nieobliczalnego mężczyzny? 

Tak jak wszystkie poprzednie książki autorki, tak i tym razem lektura pochłonęła mnie całkowicie już od pierwszych stron. Historia w niej opowiedziana budzi lęk, przerażenie i momentami mrozi krew w żyłach. Jest jedną z mroczniejszych jakie czytałam. Trudna i mocna rzecz. Fabuła jest bardzo intrygująca oraz dokładnie przemyślana, wielowątkowa, która w książce zgrabnie łączy się w logiczną całość. Dałam się wiele razy zaskoczyć autorce. Tu wiele się dzieje, akcja szybko gna do przodu, więc nie sposób się przy tej historii nudzić. Genialnie skonstruowani bohaterowie, niemal namacalni, jak to u Lisy Gardner. Polecam, ale i ostrzegam przed sporą dozą okrucieństwa. 

Książka ukazała się nakładem mojego ulubionego Wydawnictwa Albatros. Tu znajdziecie szczegóły o książce.


Obsługiwane przez usługę Blogger.