Po pierwszą książkę Guillaume Musso sięgnęłam już dobrych kilkanaście lat temu. Zakochałam się wówczas w jego twórczości i z ogromnym zainteresowaniem oraz niecierpliwością czekałam na kolejne powieści. A każda z nich utwierdzała mnie w przekonaniu, że warto czekać, bo Musso tworzy genialne powieści. Z chęcią polecałam książki autora koleżankom, więc i one stały się fankami twórczości Guillaume Musso. 

Tuż przed samym moim urlopem dotarła do mnie najnowsza powieść francuskiego autora "Gdzie jest Angelique?". Umiliła mi ona godziny na leżaczku nad basenem i morzem. 

Paryż, Boże Narodzenie roku 2021. Po ataku serca okryty złą sławą były funkcjonariusz policji Mathias Taillefer budzi się w szpitalnej sali. Kątem oka dostrzega grającą na wiolonczeli młodą dziewczynę, która swoją obecnością drażni mężczyznę. Wywiązuje się między nimi krótka rozmowa, dość nieprzyjemna, podczas której wiolonczelistka prosi Taillefera o przysługę, by ten przyjrzał się śmierci jej macochy, słynnej primabaleriny, której czasy świetności niestety już minęły. Według Louise Collange jej matka została zamordowana, a nie jak ustaliła policja, że był to wynik nieszczęśliwego wypadku. Mathias początkowo całkowicie wyklucza możliwość zaangażowania się w sprawę, jednak z czasem ulega prośbom Louise. Nic jednak nie ma za darmo, sam też ma prośbę do młodej dziewczyny. Czy uda im się dogadać? Czy ta dwójka, mimo grożących im niebezpieczeństw, rzeczywiście odkryje prawdę o śmierci primabaleriny? 

"Gdzie jest Angelique?" to lekki thriller ze sporą ilością wątków obyczajowych. Sporo się tutaj dzieje, więc raczej przy książce nie można się nudzić. Ciekawie skonstruowana fabuła, dynamiczna, pogmatwana akcja z mnóstwem zwrotów, która pędzi jak szalona oraz stopniowo budowane napięcie sprawiają, że Czytelnik nie ma ochoty odrywać się od czytania. Chce szybko poznać zakończenie historii, które jak się okazuje, jest dość zaskakujące. 

Najnowsza książka Guillaume Musso różni się trochę od jego poprzednich lektur, nie mniej czyta się ją z ogromnym zaangażowaniem i ciekawością. Sporo tutaj skomplikowanych relacji, fałszywych przypuszczeń i podpowiedzi, gry pozorów, skrywanych tajemnic, po ujawnieniu których całkowicie traci się pewność, co do obranego scenariusza zdarzeń. Przyjemny styl pisania autora sprawia, że książkę czyta się z przyjemnością. Polecam, jak każdą pozycję autora!

Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Albatros.

Obsługiwane przez usługę Blogger.