Nie tylko samymi kryminałami i thrillerami człowiek żyje. Ostatnio miałam przyjemność przeczytać książkę napisaną przez Samanthę Boardman, lekarza psychiatrę pracującą w nurcie psychologii pozytywnej, absolwentkę Harvard Univeristy, Cornell University Medical College i programu stosowanej psychologii pozytywnej na Uniwersytecie w Pensylwanii, dzięki której zrozumiałam, że "witalność to nie cel do osiągnięcia. To proces", któremu możemy się poddać.

"Witalność na co dzień. Jak znaleźć siłę w stresie i szczęście w smutku" to poradnik, który czyta się z przyjemnością. Autorka bowiem ma lekki styl pisania. Swoje tezy popiera wynikami najnowocześniejszych badań naukowców przeplatając je jednak historiami z życia swoich pacjentów oraz anegdotami, cytatami czy przypowieściami, które są mocno sugestywne i zapadają w pamięć, chociażby ta o mnichach. Autorka przytacza też mnóstwo swoich historii, dzieli się swoim doświadczeniem, rozczarowaniami, swoimi przeżyciami osobistymi, przez to przekaz jest jasny i czytelny. W środku nie brakuje też grafik czy wykresów, które w obrazowy sposób przedstawiają informacje. 

Dla mnie to idealny poradnik dla wszystkich którzy chcą poprawić swoje samopoczucie, przekraczać swoje granice, otwierać się na innych ludzi, na otaczający nas świat, by czuć się lepiej, by naszym życiem nie rządził bezwzględnie stres. Wiadomo, że w dzisiejszym świecie nie da się go uniknąć, ale przez nasze świadome działanie i zdrowe podejście do życia jesteśmy w stanie go zminimalizować. Musimy być odporni, powinniśmy budować naszą witalność. Autorka zachęca do pozytywnych zmian w życiu poprzez budowanie głębokich więzi z innymi, zaangażowanie w ambitne projekty czy działanie na rzecz wspólnego dobra. 

Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Literackiego i jest do kupienia TUTAJ.

Obsługiwane przez usługę Blogger.