Tytuł: Jutro
Autor: Guillaume Musso
Wydawca: Wydawnictwo Albatros
Liczba stron: 400
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Data wydania: 18.08.2014













W ostatniej dostawie książek dotarła do mnie nowa powieść francuskiego pisarza Guillaume Musso. Jest to już jedenasta powieść tego autora wydana w Polsce, którą przeczytałam. Żadna z poprzednich mnie nie zawiodła, a ta bije na głowę wszystkie pozostałe.
Fanką Instagramu jestem dopiero od niedawna, jednak zdążyłam go pokochać miłością największą. To dzięki pisaniu bloga, założyłam konto na Instagramie. Uwielbiam tam zaglądać i robię to kilka razy dziennie. Czerpię stamtąd mnóstwo inspiracji. Dla mnie osobiście to kopalnia wiedzy  (jak do tej pory funkcjonowałam bez niego????)
Nie zaskoczę chyba stwierdzeniem, że uwielbiam próbować nowe kosmetyki do ciała: balsamy, żele, peelingi/scruby, kremy do rąk, szampony, odżywki. Chyba absolutnie każda kobieta tak ma. Co miesiąc "Twój Styl" zaczynam właśnie od przejrzenia nowinek kosmetycznych. Od dawna mam też subskrypcję na BeGlossy, więc przez moje ręce przewija się mnóstwo kosmetyków do ciała. Wśród nich są takie, które są jednorazową przygodą, ale są też takie, do których zapałałam miłością pierwszą i są ze mną latami. I o tych ostatnich chcę dzisiaj napisać. Skupię się na peelingach/scrubach. Dodam, że nie jest to post sponsorowany.
Obsługiwane przez usługę Blogger.