Lubię tą swoją 30. Ta trójka z przodu jest całkiem ok. Martwi mnie tylko jedno, że ta druga cyfra po trójce tak płynnie i błyskawicznie się zmienia, co powoduje, że czasem mam stand-by, kiedy ktoś pyta mnie o wiek. Zastanawiam się czy to 32, 33, a może już 34? Kiedy przyzwyczaiłam się już do tych moich 33 lat, to one w mgnieniu oka zmieniły się na 33+1. Wprawdzie nie metryka jest ważna, ale to na ile czujemy się my sami. Ze mną też tak jest. Są jednak pewne sprawy, które usilnie mi przypominają, że jednak jestem już Panią po trzydziestce.
Obsługiwane przez usługę Blogger.