Do książek Grahama Mastertona zbierałam się już od bardzo dawna, tylko jakoś ciągle było mi nie po drodze, ale kiedy w nowościach wydawniczych Wydawnictwa Albatros pojawiła się jego nowa książka "Dom stu szeptów" pomyślałam, że już czas poznać twórczość Mastertona i przekonać się czy ten gatunek literacki mi się spodoba. 

Allhallows Hall to bardzo ponura, szesnastowieczna rezydencja mieszcząca się gdzieś na mglistych wrzosowiskach, którego właścicielem jest były naczelnik wiezienia Herbert Russell. Jednak mężczyzna w tajemniczych okolicznościach umiera. Spadkobiercami domu zostaje trójka skłóconych z nim dzieci. Przybywają oni do rezydencji na odczyt testamentu. Okazuje się, że ojciec przekazał im dom, którego mają być jedynie powiernikami. Nie mogą go sprzedać, nie mogą go wynająć, ale też ani Rob, ani Martin, ani Grace nie chcą w nim zamieszkać. Mają się nim zająć przez najbliższe trzynaście lat, do czasu, kiedy pełnoletniość osiągnie Tommy synek Roba, bo to właśnie jemu dziadek zapisał rezydencję. Rodzeństwo może podzielić między siebie Allhallows Hall tylko w przypadku, kiedy Timmy umrze przed osiemnastym rokiem życia. Kiedy rodzeństwo próbuje dojść do porozumienia pięcioletni wnuczek Herberta Russella ginie bez śladu we wnętrzu domu. Rozpoczynają się poszukiwania chłopca początkowo prowadzone przez rodzinę, ale z czasem także i przez ekipy policyjne. A tymczasem w starej rezydencji zaczynają dziać się dziwne rzeczy... 

"Dom stu szeptów" to bardzo klimatyczna powieść, w której dzieje się naprawdę wiele. Atmosfera duszności i dreszczyk napięcia towarzyszący lekturze powoduje, że nasza wyobraźnia zaczyna mocno pracować. Intrygująca historia, która wydarza się w mrocznej rezydencji, sprawia że z niecierpliwością śledzimy losy głównych bohaterów. Autor powoli rozkłada przez Czytelnikiem karty, zwodzi go, by utrzymać jego ciekawość do samego końca powieści, powieści, gdzie wszystko może się zdarzyć.  

Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Albatros i jest do kupienia TUTAJ.

 

Obsługiwane przez usługę Blogger.