Mini Natura od Djeco czyli Bawię się z Edukatorkiem

/
47 Comments

Gier karcianych nie mamy dużo, ale ta jedna z powodzeniem zastępuje nam wszystkie inne. To Mini Natura od Djeco. Grę mamy już około miesiąca i mimo, że gramy w nią codziennie, czasem po kilka razy, nie znudziła się ani dziecku, ani nam. Gra jest dedykowana dla dzieci miedzy 4 a 7 rokiem życia, chociaż ja nie zawężałabym tylko do tej grupy wiekowej, bo z powodzeniem mogą w nią grać i troszkę starsze dzieci. Młodsze też dadzą radę, problem może być jedynie z utrzymaniem tali kart w małych rączkach. Gra przeznaczona jest od 2 do 4 graczy.


Alexander za pierwszym razem zrozumiał zasady gry. Nie są one jakoś specjalnie skomplikowane. Cała zabawa polega na  zebraniu jak największej ilości kompletnych zwierzęcych rodzin. W opakowaniu znajduje się 28 kart, na które składa się 7 rodzin po 4 karty: morze, ogród, las, farma, dżungla, sawanna oraz góry. Każdy z uczestników otrzymuje po 5 kart. Pozostałe karty układamy na środku stołu obrazkami do dołu. Gracze nie pokazują swoich kart współzawodnikom. Układają posiadane karty według rodzin. Jeżeli wśród kart znajdą komplet odkładają go przed siebie. Grę rozpoczyna najmłodszy z graczy, a następnie gra toczy się według wskazówek zegara. Pierwszy zawodnik pyta wybranego przeciwnika o zwierzę z konkretnej rodziny, np. czy ma kurę z farmy (należy pamiętać, że gracz musi mieć przynajmniej jedną kartę z rodziny, o którą pyta). Jeżeli wybrany gracz posiada taką kartę, musi ją oddać. Jeżeli pierwszy gracz zdobył kartę, pyta o kolejną. W przypadku, kiedy nie otrzyma karty, kończy swoją kolejkę i bierze jedną kartę ze stołu. Gra zostaje zakończona w momencie, kiedy wszystkie karty zostaną użyte i wszystkie rodziny będą kompletne. 


Gra Mini Natura jest u nas hitem, numerem 1! Raz na tysiąc trafia się taka idealna zabawka. Przede wszystkim ma genialne ilustracje, które zachwyciły nie tylko mnie, ale też wszystkich, z którymi w nią graliśmy. Jest bardzo poręczna i bez problemu można ją wszędzie ze sobą zabrać, w podróż czy nawet do lekarza, by nie nudzić się w poczekalni. Jest prosta, ale wymaga główkowania, uczy logicznego myślenia i ćwiczy koncentrację. Absolutnie same plusy! Do tego cena jest całkiem zachęcająca. Szczerze polecam. Zawładnęła naszym wolnym czasem, więc nie ma opcji, żeby i u Was się nie sprawdziła. Grę można ją kupić TU.


Robiąc zakupy w Edukatorku możecie skorzystać z 10% rabatu na cały asortyment na hasło: natura.

Wpis powstał w ramach cyklu „Bawię się z Edukatorkiem”, którego celem jest pokazanie radosnej, twórczej zabawy  i zachęcenie do wspólnego spędzania wolnego czasu i przeniesienie się w magiczny czas dzieciństwa. 






Zobacz także:

47 komentarzy:

  1. Super :) fajna, kreatywna zabawa. Na pewno rozwija dziecko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie, no i nieoceniony czas wspólnie spędzony!

      Usuń
  2. Zakupię tę grę. :) Choć moje dzieci już dość duże, to jednak radosne karciane zabawy zawsze znajdują ich uznanie, a i my rodzice chętnie włączamy się w te przyjemność. :) Ta talia musi dołączyć do naszej kolekcji. :)
    Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo dobry pomysł na łączenie przyjemnego z pożytecznym :)

    OdpowiedzUsuń
  4. W grach karcianych najbardziej podoba mi się to że są małe i łatwo można je wszędzie ze sobą zabrać - do auta, do pociągu. Ogólnie rewelacja! Ta gra brzmi nieźle. Ciekawa jestem czy moja 3-latka dałaby radę zagrać...

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierwszy raz widzę tą grę. Wygląda bardzo ładnie. Estetyczna, z interesującymi ilustracjami. Ciekawa propozycja.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo łądne karty, sama jestem fanką takich rzeczy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. bardzo fajna gra, szkoda, że moja córa jest już na nią za duża :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Super sposób na spędzenie czasu z dzieckiem :)))

    OdpowiedzUsuń
  9. Sama uwielbiam gry karciane, więc jak tylko Alex podrośnie na pewno będą jedną z naszych wielu zabaw :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie znam tej gry, ale moje córki z pewnością będą zadowolone. Kolejny pomysł na spędzenie deszczowej niedzieli w domu :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak fajnie, że są tak fantastyczne zabawki, które rozwijają. Jak już nadejdzie czas u nas na takie gry to trafi do naszych szeregów na pewno :)

    OdpowiedzUsuń
  12. W oczy od razu rzuca się ich nieprzeciętna grafika. Dla mnie rewelacja!

    OdpowiedzUsuń
  13. Wygląda ciekawie. Dzieci zainteresowane. Pomyślę o nabyciu do gabinetu.

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetna sprawa, rozwija, bawi i wzmacnia więzi rodzinne ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Temat już zadany, będziemy działać w zakresie kupna. Dzieciakom podoba się pomysł tej gry. :)
    Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetna gra! U nas na karciane może jeszcze ciut za wcześnie, ale już powoli zaczynamy się za takimi rozglądać, więc bardzo dziękuję za inspirację :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Śliczne. My powoli wkręcamy się w karciane gry. Może i ja kupię Kornelowi na piąte urodziny.

    OdpowiedzUsuń
  18. Czas spędzany z dzieckiem na zabawie, grach lub robieniu czegokolwiek wspólnie jest bezcenny.

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo fajna zabawa. Wypróbuje z corcia :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Teraz pojawia się coraz więcej takich ciekawych i prostych gier. Nie znałam jej, ale wydaj się bardzo rozwijająca. Uczy i bawi. Uważam, że każda rodzina powinna mieś klika takich gier w kolekcji :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Świetnie! Trafiłam do ogromnej skarbnicy wiedzy:) fantastyczny blog, dziękuję i zostaję z Tobą:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Świetna gra :) mam ostatnio wrażenie, że gry karciane i planszówkowe przeżywają swoją drugą młodość i nie wiem, czy faktycznie tak jest, czy to po prostu ja, poprzez tematy parentingowe przeżywam swoją drugą młodość :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, ze tak właśnie jest! Nie tylko komputer

      Usuń
  23. Nie mogę się doczekać tego etapu 😍 I mafii

    OdpowiedzUsuń
  24. Radosne zabawy karciane są zawsze na czasie, sama chętnie w nich uczestniczę :) Cieszę się, że nadal wiele dzieci i tych dużych i tych małych nadal lubi tego rodzaju aktywność. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja ostatnio grałam z Piotra chrześniaczką w grę, gdzie było na każdej karcie kilka obrazków i trzeba było znaleźć na swojej chociaż jeden z nich (wtedy można było rzucić kartę na środek). Nie pamiętam nazwy tej gry, ale sama się świetnie bawiłam :d

    OdpowiedzUsuń
  26. Syn mojej koleżanki ma te karty i gdy tylko do nich wpadam chce ze mną grać :-D Jego radość jest nieopisana ;-)

    OdpowiedzUsuń
  27. No to jeszcze przy okazji - jakie oświetlenie ogrodowe polecacie? W sensie, co z tego - https://www.lampy-ogrodowe.pl/produkty/kategorie/lampy-natynkowe
    Konkretne rozwiązania, sugestie, podpowiedzi?

    OdpowiedzUsuń

i co o tym myślisz?

Obsługiwane przez usługę Blogger.