Najczęściej czytane
-
Ciało człowieka to ostatnio u nas temat na topie. Alexa ciekawi, gdzie jest umiejscowione serce, jak pompuje krew, ile kości ...
-
Nowy rok zbliża się wielkimi krokami, więc pewnie wiele z nas zastanawia się jaki planner wybrać, aby przez najbliższe 365 dni dobr...
-
Polubiłam moje wpisy o miesięcznych hitach, bo traktuję je w kategoriach treningu uważnosci. Kiedy czymś się zachwycę, coś bardzo przy...
-
Już za moment, już za chwilę przekroczę magiczną barierę i nie będę kobietą po trzydziestce, a babką przed czterdziestką. Zupełnie t...
-
Ostatnio sporo gier na blogu. To wynik tego, że bardzo dużo gramy i trafiamy na naprawdę warte uwagi gry. Czas świąteczny, z racji teg...

Dokładnie, urodzenie dziecka to powinna być świadoma decyzja.
OdpowiedzUsuńU nas akurat od początku wiedzieliśmy, że Filipek nie będzie jedynakiem;)
Zapraszam do mnie na konkurs.
To dobrze :)
UsuńCóż zgadzam się w 100 procentach, nie tak dawno sama napisałam podobny post. Bardzo denerwują mniej porównania do tego co było kiedyś, kiedyś też było średniowiecze i ludzie żyli ze swiniami w jednej izbie, czy to znaczy ze dalej mamy tak żyć??? Ja jednak nie uważam, że rodzeństwo to jakieś remedium na samotność dziecka teraz i w przyszłości. Znam rodzeństwa na papieroku, znam rodzeństwa które są bardziej samolubne i egoistyczne niż jedynacy... na niektóre rzeczy nawet my rodzice nie mamy wpływu...
OdpowiedzUsuńzgadzam się!
UsuńNiestety nie tylko Wy nie możecie sobie pozwolić w tej chwili na kolejne dziecko. Mamy tak samo ;-(.
OdpowiedzUsuńbuuu
UsuńWiadomo, dzieciom chce się dać to co najlepsze. Nie jestem w stanie zrozumieć rodziców, których nie stać na porządne buty dla jednego dziecka, a decydują się na drugie, trzecie i kolejne... Przyznam, że nigdy, przed pojawieniem się dzieci, nie robiłam kalkulacji czy będzie nas stać, z czego trzeba będzie zrezygnować... Może nie musiałam, ale wiedziałam też, że chcę mieć co najmniej dwójkę i zrobię wszytko, żeby móc sobie na to pozwolić...
OdpowiedzUsuńCieszę się, że masz takie możliwości :)
UsuńJa zawsze byłam za dwójką dzieci jednak Kacperek tak samo jak u Was non stop budzi się w nocy, jest grymaśny pomimo swojego wieku a im starszy tym mniej samodzielny - najlepiej wiecznie na rączkach i teraz nie myślę o drugim. Jednak wiem, że to kwestia czasu, ze kiedyś mi przejdzie zmęczenie i zmienię podejście do sprawy :D
OdpowiedzUsuńCzyli też trafił Ci się "ciężki" egzemplarz
UsuńJa zawsze myślałam o dwójce, ewentualnie trójce, gdyby było nas na to stać. Teraz o trójce już nie myślę, bo już trochę za późno i różnie może być z finansami. Na dwójkę, wiem, że mogę sobie pozwolić. Psychicznie byłam na to gotowa nawet jeszcze na łóżku porodowym i z czasem się to nie zmieniło. Fizycznie no to potrzeba jeszcze poczekać. No i mąż musi się przekonać do drugiego dziecka. Córa chyba bardziej daje mu w kość niż mi. Ale ja jestem bardzo cierpliwa do dzieci, więc nie męczy mnie wiele rzeczy związanych z rodzicielstwem. /Justyna.
OdpowiedzUsuń:)
Usuń