Nastały w końcu upragnione wakacje, gorące dni, mnóstwo słońca i długie godziny na świeżym powietrzu. Super! Witamina D. Samo zdrowie! Niestety musimy się pilnować i pamiętać o pewnych zasadach, aby w pełni i bezpiecznie cieszyć się z dobrodziejstw przyrody. Należy przede wszystkim zadbać o bezpieczeństwo naszych dzieci, z którymi spędzamy słoneczne dni na placach zabaw, nad wodą, na basenach czy spacerach. Nie możemy zapominać o nakryciu głowy, użyciu kremu z filtrem czy okularach przeciwsłonecznych.

Długo zastanawiałam się nad napisaniem postu na temat okularów przeciwsłonecznych, zwłaszcza, że ekspertem w tych tematach nie jestem. Zasięgnęłam więc porady u specjalisty. Alexander wcześniej miał problemy z oczami i w związku z tym, co jakiś czas, odwiedzamy okulistę. Dowiedziałam się tam jednej bardzo ważnej rzeczy, a mianowicie że okulary z sieciówek czy straganów robią więcej szkody niż pożytku. Pani poinformowała mnie, że zdecydowanie lepiej zakładać czapkę z daszkiem aniżeli takie właśnie okulary. Uzmysłowiłam sobie jak ogromną krzywdę mogłam wyrządzić mojemu dziecku, zupełnie nieświadomie. Okulary to nie tylko kolorowy gadżet, ale niezwykle ważny element zdrowotny, którego celem jest ochrona oczu naszego dziecka. Nasze pociechy nie posiadają naturalnej ochrony przeciwsłonecznej, ponieważ soczewki ich oczu nie są w pełni ukształtowane. Oczy dziecka są więc bardziej podatne na promieniowanie ultrafioletowe niż oczy dorosłych. Zakup okularów z niesprawdzonych źródeł powoduje, że przez „szkiełka” takich właśnie okularów przenikają bez przeszkód promienie słoneczne. Maluch natomiast nie mruży oczek i w ten sposób umożliwia wnikanie promieni do oka, co może skończyć się nawet bolesnym poparzeniem.

Kiedyś okulary przeciwsłoneczne dla dzieci wydawały mi się zupełnie niepotrzebne, a obecnie twierdzę, że niezbędne jest przyzwyczajanie do ich noszenia od najmłodszych lat. To najlepsza profilaktyka.

Teraz bogatsza o tę wiedzę wybrałam Mu odpowiednie okulary. Wybierając je starałam się dobrać odpowiednią wielkość do głowy Alexa. Za duże nie będą spełniały swojego zadania, a za małe z kolei będą niewygodne. Kolejny element, który brałam pod uwagę to wytrzymałość materiału (bo znam możliwości swojego dziecka), wiadomo im bardziej wytrzymały materiał, tym lepszy dla najmłodszych. Bardzo istotny jest również materiał, z którego wykonane są same szkła. Tylko najlepsze szkła gwarantują bezpieczeństwo np. podczas upadku dziecka. Szkło nie powinno się tłuc a jedynie pękać. Mój wybór padł na  BEABA Junior Little Pilot. Mają wszystko to, czego szukałam.


Okulary otrzymałam w świetnym, praktycznym etui wraz z gumką, którą można zamontować w nausznikach.


Jaj widać właściciel bardzo zadowolony :)

Więcej znajdziecie TU i TU.