Lotta. Trzy opowiadania - ksiażeczki z Alexanderkowej półeczki

/
2 Comments

Lubicie Alberta? Znacie przygody Billy'ego? Jeśli tak, to z całą pewnością spodoba Wam się propozycja Wydawnictwa Zakamarki - "Lotta. Trzy opowiadania" autorstwa Astrid Lindgren. Lotta z ulicy Awanturników jest z nami już dość długo i mimo, że czytamy ją bardzo często, nadal jest u nas hitem. Na książkę składają się trzy opowiadania: „Pewnie, że Lotta umie jeździć na rowerze”, „Pewnie, że Lotta umie prawie wszystko” oraz „Pewnie, że Lotta jest wesołym dzieckiem”. Wszystkie trzy są wspaniałe. Opowiadają o przygodach niesfornej pięciolatki, najmłodszej z trójki rodzeństwa, która mieszka w pewnym szwedzkim miasteczku. Lotta to bardzo odważna, rezolutna, pomysłowa i niepokorna dziewczynka, której wielkim marzeniem jest mieć prawdziwy, taki dorosły rower, nie trójkołowiec, jak dla maluchów. Główna bohaterka dokładnie wie czego chce i zawsze stara się to zdobyć, w różny sposób i z różnym rezultatem. 


Jak tu nie lubić takiej charakternej Lotty, małej psotnicy, która uparcie dąży do celu, nie nudzi się sama ze sobą i potrafi..... zdziałać cuda! Przy tym jest zawsze uczynna i ma dobre słowo dla każdego. Lotta to taka chłopczyca, czym zdecydowanie odbiega od dziewczynek z Disney'owskich produkcji.


Autorka po mistrzowsku nakreśliła postacie i opowiedziała historie, które mogłyby przytrafić się każdemu z nas. Z opowiadania na opowiadanie coraz lepiej poznajemy małą dziewczynkę, z którą się zaprzyjaźniamy, czekając z niecierpliwością na jej kolejne przygody. Swoją autentycznością i łobuzerskim usposobieniem szybko zdobyła naszą sympatię.


Książka jest piękne i starannie wykonana, wydana w dużym formacie, twardej oprawie, na grubym, szorstkim papierze, z płóciennym brzegiem. Świetne ilustracje Wiklanda, kolorowe, nastrojowe, trochę nostalgiczne i baśniowe, na które wprost nie można się napatrzeć. Ogromna przyjemność czytania i oglądania. Serdecznie polecamy!



Zobacz także:

2 komentarze:

i co o tym myślisz?

Obsługiwane przez usługę Blogger.